Dlaczego? Z pierwszych rąk

Co się zmieniło?

DSCF5591-min.jpg

1. Nazwa

Najpierw firma nazywała się Infini Goods. Kiedy ją przejęliśmy, zostawiliśmy Infini i dodaliśmy by Burtan (cała historia jest tu). Teraz zostawiliśmy samo sedno – Burtan. Brzmi dobrze. Brzmi dojrzale. Brzmi konkretnie.
photo_2025-10-31_01.32.30.jpg

2. Logo

Długo krążyliśmy wokół tematu logotypu – czy bardziej graficzna wersja, w której litery „Burtan” przeplatają się i tworzą obraz paska, czy prosty napis? BURTAN czy Burtan? Surowa, proporcjonalna czcionka czy przyjaźniejszy, szeryfowy styl?

W końcu zostaliśmy przy szeryfowym Burtanie. Tworzy przyjazne, przystępne i otwarte wrażenie, zachowując jednocześnie odrobinę elegancji.

W procesie powstała też druga, krótsza i bardziej dziarska wersja – BRTN. Idealna do wybicia na produktach, takich jak portfele czy breloki.
Komentarz od projektantki rebrandingu Karoliny Jakubiszyn: „Pozostaliśmy przy szeryfowej wersji logotypu, z prostego powodu: ta forma typografii najpiękniej prezentuje się na skórze. Grube, obłe litery oddają to jacy jesteśmy i czego nie chcemy zmieniać: naszego ciepła i zaufania.”
Bon_podarunkowy_03.jpg

3. MIŚ! ♥️

Jego się nie spodziewaliśmy, ale w pewnym momencie po prostu do nas przyszedł — i został tak, jak by był z nami zawsze. Astralny niedźwiadek jest uroczy, konkretny jak brzmienie nazwiska Burtan i sympatyczny jak nasz Wicia.

Nawiązuje też do lesistej góry Szczebel, spod której pochodzi Witek.
PORTFELE-123-min_1.jpg

4. Nowe produkty

Wreszcie się pojawiły – i o Matko, jak się nimi jaramy!

✷ Portfele w dwóch rozmiarach projektowaliśmy przez kilka podejść wspólnie z rzemieślnikiem je tworzącym. Zmienialiśmy kształty, szew, zatrzask i kolor nici. W naszym odczuciu, Owoc tej pracy jest wyjątkowy.

Podkładki pod naczynia pojawiły się po współpracy z firmą Jameson i uznaliśmy, że zasługują, by zostać w ofercie. Mogą służyć jako podstawki pod szklanki, świeczki, czajniczki, alkohol. Uroczy i nieoczywisty naturalny dodatek do atmosfery wnętrza.

Podkładki pod myszki pierwotnie powstały z potrzeby pracy na wygodnym i pięknym stanowisku, w sklepie na Matejki. Piękne, proste i estetyczne akcesoria. Uczciwie cytując Witka: „Ale CS bym na tym nie zagrał”.

Paszportówki okazały się nieoczywistym i nieoczekiwanym projektem, ale również obiecującym. A dopiero po ich stworzeniu zrozumieliśmy (dzięki ostremu oku Ani), że mogą też służyć jako okładki na notesy.

Cardholdery pozostały w starym designie, ale zmieniły się skóry – od teraz wyłącznie polskie. Nieco inne kolory, nieco głębsze faktury.
DSC_0263-min.jpg

5. Gotowe kombinacje

Wybór paska jeszcze nigdy nie był tak prosty!
<Chóry Anielskie w tle>

To uważamy za prawdziwy game-changer. Nie trzeba już błądzić po paskowo-klamrowych dżunglach, próbując odgadnąć, jak pasek ostatecznie będzie wyglądał.

Teraz nie tylko proponujemy sprawdzone kombinacje, ale też pokazujemy paski faktycznie noszone przez nas.
photo_2025-10-31_15-39-10_015e7cef-85ce-4789-998e-9fd34106d1e0.jpg

6. Karteczki, bon

Po pierwsze — bon otrzymał nową odsłonę i opakowanie. Teraz prezentuje się bardziej elegancko, w duchu całego rebrandingu.

Po drugie — głównie wizualnie, ale nie w treści, zmieniły się projekty karteczki-instrukcji, którą dodajemy do każdego zamówienia, oraz karteczki urodzinowej, dorzucanej do paczek prezentowych.

Po trzecie — karteczka powitalna zamieniła się w… list! W nim nieco bardziej opowiadamy jak funkcjonuje firma i kto za co jest odpowiedzialny. Chcemy żebyście też poznali nas, a nie tylko nasze produkty :-)
photo_2025-10-31_15-38-18_kopia-min.jpg

7. Opakowania

To była osobna epopeja, która przedłużyła rebranding o dobry miesiąc — ale zero żalu.

Choć zdecydowaliśmy się na razie pozostać przy tych samych kartonach na paski, otrzymały one zupełnie nowe oznakowanie.

Wcześniej odbijaliśmy logo zwykłą pieczątką, teraz — ręcznie, sitodrukiem, specjalnie stworzonym odcieniem naszej zieleni.

Z portfelami to inna historia. Tutaj zawalczyliśmy o najlepsze w mieście pudełka – zamawiamy je w krakowskiej pracowni introligatorskiej, gdzie kartony powstają ręcznie.

Jaki to ma feeling! Mama mia! To jest taaaka jakość, to jest najlepsza jakość.

Kochamy nasze nowe pudełka.

Zmieniły się też woreczki na cardholdery – stworzyliśmy nowy, surowszy projekt. Od teraz je ręcznie z naturalnej bawełny, a logo również wybijamy sitodrukiem.

55380031-min.jpg

8. Szyld i szyby (to nie!)

Tu nie zdążyliśmy – więc sklep na Matejki i warsztat na Starowiślnej jeszcze przez chwilę będą wyglądały po staremu. No cóż! To jest naturalne prawi, zawszę będą jakieś drobne wpadki.‎
B29A6661-min.jpg

9. Domena

Domena, jak widzicie, zmieniła się na burtan.eu.

Podobnie jak i adresy mailowe. Przez jakiś czas działać będą przekierowania z infinigoods.pl i autorespondery ze starych skrzynek, więc mamy nadzieję, że na tym zakręcie nie zgubimy tych, którzy nie śledzą nas na bieżąco.

🐛 Ale jeszcze przez chwilę będziemy mieć Instagram ze starą nazwą.

BURTAN_BRAND-MANUAL_1.0-1.png

10. Fonty, kolory, motto

Na koniec — nowe fonty, głęboki odcień zieleni i motto:

Burtan – pracownia dobrej skóry.

Krótkie, dzielne, nasze.

B29A6735-min.jpg
B29A6722-min.jpg
Tak się zmieniliśmy. Na Wasz osąd – czy na dobre czy na złe. My czujemy ulgę i radość. Zrobiliśmy coś, co już dawno się o to prosiło. Ogromna wdzięczność dla naszej projektantki Karoliny Jakubiszyn – za świetną robotę i subtelne wyczucie tego, czego potrzebowaliśmy, nawet gdy sami nie potrafiliśmy tego jeszcze nazwać.